Bezpieczeństwo i prywatność w sieci – dobre rady

Prywatność oraz bezpieczeństwo w sieci to obecnie jeden z częściej poruszanych tematów. Wszystko przez to, że dynamiczny rozwój sieci ma także swoją ciemną stronę – wprowadzanie do internetu całej masy różnego rodzaju informacji na nasz temat, tych mniej oraz bardziej poufnych. Dostanie się ich w niepowołane ręce może narazić nas na spore kłopoty. Jak więc możemy się ochronić przed tego rodzaju zagrożeniami? Czy skuteczna ochrona w tym wypadku wymaga od użytkowników posiadania zaawansowanej wiedzy informatycznej?

Mocne hasła

Zacznijmy od haseł – są one często jedyną bramą pomiędzy naszymi danymi, cyberprzestępcami. Powszechnie wiadomo, że dobre hasło to hasło „mocne”. Nie wszyscy jednak stosujemy takie hasła na co dzień. Dla niektórych zapamiętanie nawet jednej skomplikowanej kombinacji złożonej z dużych liter, małych liter, cyfr oraz znaków specjalnych może stanowić problem. A przecież potrzebujemy co najmniej kilku, a niektórzy z nas nawet kilkunastu mocnych haseł (bank, prywatna poczta elektroniczna, poczta elektroniczna w pracy, portale społecznościowe, chmury oraz wiele innych). Rezultat? Najczęściej stosujemy swego rodzaju „stopniowanie”, tzn. ustawiamy trudne hasło do bankowości elektronicznej, nieco mniej trudne na naszą skrzynkę pocztową i jakieś łatwe w zapamiętaniu jeżeli chodzi o portale społecznościowe i tym podobne miejsca. Zdarza się także, że używamy tego samego hasła w wielu różnych sytuacjach.

Oczywiście, obydwa opisane podejścia są niewłaściwe i narażają nas na ryzyko przechwycenia naszych danych. Jak więc można rozwiązać tę kwestię? Jest prosty sposób – wystarczy dobry menadżer haseł. Programy tego rodzaju po prostu tworzą dla nas silne hasła dla różnych kont oraz je zapamiętują.

Programy i usługi sieciowe

Warto również wybrać odpowiednią przeglądarkę, która jest dobra od strony prywatności sieci, a następnie wyposażyć ją w odpowiednie wtyczki. Jedną z lepszych opcji pod tym względem jest Firefox, który po odpowiedniej konfiguracji uniemożliwi śledzenie naszej aktywności. Do przeglądarki warto również dodać wtyczkę NoScript. Chroni ona użytkownika przed atakami typu XSS a także wirusami oraz złośliwymi skryptami, które mogą znajdować się w kodzie odwiedzanej przez nas strony.

Jeżeli zależy nam na bardzo skutecznej ochronie prywatności, to warto rozważyć zmianę najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej na bardziej bezpieczne rozwiązania. Na przykład na DuckDuckGo. W odróżnieniu od Google, DuckDuckGo nie zbiera danych o użytkowniku, ani nie targetuje reklam. W ten sposób znacznie trudniej będzie komuś prześledzić naszą aktywność w internecie. Rezygnacja z wyszukiwarki Google to nie jedyne co możemy zrobić jeżeli nie chcemy udostępniać swoich danych. Warto również zacząć korzystać z szyfrowanej skrzynki e-mail np. ProtonMail.

Poza tym, w codziennym korzystaniu z sieci przyda się nam również VPN. Dzięki korzystaniu z Virtual Private Network osoba postronna nie będzie w stanie śledzić naszej transmisji danych: jedyną dostępną informacją będzie sam fakt, że iż użytkownik korzysta z szyfrowanej transmisji.

Last but not least

Oprócz tego, co zostało już opisane powyżej, musimy pamiętać również o kilku elementarnych zasadach.

  • Nie instalujemy ani pobieramy niczego z niesprawdzonych źródeł.
  • Należy unikać korzystania z publicznych sieci WiFi a jeżeli już musimy z nich korzystać, pamiętajmy, aby połączenie zawsze odbywało się poprzez VPN.
  • Zamiast Messengera udostępnianego przez Facebooka, warto rozważyć korzystać z innych komunikatorów jak WhatsApp, Signal czy Telegram.
  • Kiedy korzystamy z cudzego komputera lub komputera publicznego, nie powinniśmy logować się na swoją pocztą czy konto na portalu społecznościowym. Nie mamy bowiem żadnej pewności, że komputer z którego korzystamy jest prawidłowo zabezpieczony.
  • Pod żadnym pozorem nie należy także podawać komukolwiek naszych danych do logowania w dowolnym miejscu ani też udostępniać kodów z narzędzia autoryzacyjnego służącego nam do korzystania z bankowości elektronicznej (jeżeli dostaniemy e-mail z prośbą o podanie bankowi tego rodzaju informacji, oznacza to, że kontaktuje się z nami nie bank, lecz podszywający się pod niego oszuści).